Nie sądzę by ktoś uwierzył, że takie to proste - siup! - i już jesteś na księżycu. Owszem, w marzeniach, fantazjach, baśniach i bajkach, co raz to się mówi. Gdzieś między złotym osłem, a śpiącym rycerzem, księżycowe wyprawy są równie niemądre jak samonakrywający się stolik. Kto uwierzy?
A jednak musiałem - nie pierwszy i nie ostatni raz - uznać swoją pomyłkę, choć w sumie nie tak wielką. W każdym razie podróż na księżyc, jaką urządziłem cudakowi, co go do mojego domu licho przyniosło, wypadła nader pomyślnie. I taki właściwie byłby koniec tej...
Nie sądzę by ktoś uwierzył, że takie to proste - siup! - i już jesteś na księżycu. Owszem, w marzeniach, fantazjach, baśniach i bajkach, co ...
Książka opowiada o znajomości autora z Maciejem Zembatym, kultowym tłumaczem i wykonawcą piosenek Cohena, autorem niezapomnianych słuchowisk radiowych, jak Rodzina Poszepszyńskich – z Piotrem Fronczewskim i Janem Kobuszewskim w rolach głównych – człowiekiem obdarzonym ogromną wyobraźnią. To również opowieść środowisku twórców z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku.
Książka opowiada o znajomości autora z Maciejem Zembatym, kultowym tłumaczem i wykonawcą piosenek Cohena, autorem niezapomnianych słuchowisk rad...