Trusia jest zła! Potknęła się o kamień i boli ją palec. Całe szczęście obok jest jej przyjaciel Cynamon, który współczuje i pociesza! Ale co to? Cynamon rozmawia z wiewiórką, daje jej orzech… Trusia jest zazdrosna! Cynamon zaczyna się martwić – gdzie zniknęła Trusia? Trusi wstyd, że obraziła się na Cynamona. Zaczyna za nim tęsknić. Czy się odnajdą? Czy się pogodzą? Ach, jaka by to była ulga i radość!
Cynamon i Trusia odkrywają i nazywają uczucia – te gwałtowne i buzujące na powierzchni oraz te kryjące się gdzieś głęboko.
Zgrabne i nieoczywiste...
Trusia jest zła! Potknęła się o kamień i boli ją palec. Całe szczęście obok jest jej przyjaciel Cynamon, który współczuje i pociesza! Ale ...
Piękna opowieść o przyjaźni, radości bycia razem i o pożegnaniu. O starości, o życiu i śmierci. O rzeczach ważnych i poważnych - bez cienia nadęcia i patosu, za to z subtelnie wplecionym humorem.
"Bertil bardzo chciałby mieć dziadka. Ulf zna miejsce, gdzie dziadków jest pełno. Zabiera Bertila do domu starców. Wchodzą do pokoju, w którym siedzi samotnie staruszek w szelkach i z plastrem na brodzie. Bertil wręcza mu kwiatek. - Proszę bardzo, dziadku, to dla ciebie! - Jak to? Czyżbym był twoim dziadkiem? - Tak. I nareszcie przyszedłem. Wcześniej się jakoś nie...
Piękna opowieść o przyjaźni, radości bycia razem i o pożegnaniu. O starości, o życiu i śmierci. O rzeczach ważnych i poważnych - bez cienia...
Czy mamy potrafią bawić się w Indian? Przekonuje się o tym Ulf, kiedy pewnego dnia udaje mu się odciągnąć mamę od smażenia kotletów – czyli uwolnić z niewoli u bladych twarzy. Spędzają ze sobą niezwykły dzień. Mama zmienia się nie do poznania – przypomina sobie czasy, kiedy sama, jako mała dziewczynka, bawiła się w Indian. Ten jeden raz kotlety mogą poczekać! Pięknie ilustrowana, ciepła i mądra książka, a przy tym genialnie doprawiona specyficznym dla Ulfa Starka humorem!
Czy mamy potrafią bawić się w Indian? Przekonuje się o tym Ulf, kiedy pewnego dnia udaje mu się odciągnąć mamę od smażenia kotletów – czy...
Tata zabiera Ulfa na wieczorny spacer, by pokazać mu wszechświat. Idą na łąkę.
Kiedy Ulf podziwia wszechświat, przyglądając się ślimakowi i źdźbłu trawy, tata irytuje się i każe mu patrzeć w górę. Tata pokazuje Ulfowi gwiazdy i nazywa je po imieniu. Ta wzniosła chwila kończy się jednak dość drastycznie w momencie, gdy tata wdeptuje w psią kupę... Przepiękna książka o rzeczach małych i wielkich, o rzeczach przyziemnych i niemal mistycznych. W prosty i niezwykle ujmujący sposób pokazuje przedszkolakowi otaczający go mikro- i makrokosmos, a rodzicom podpowiada,...
Tata zabiera Ulfa na wieczorny spacer, by pokazać mu wszechświat. Idą na łąkę.
Kiedy Ulf podziwia wszechświat, przyglądając się śl...
Tata nie ma w zwyczaju się bawić. Ale pewnego wieczora, kiedy Ulf i Janne zostają pod jego opieką, tata proponuje im zabawę w chowanie klucza. Komu uda się schować klucz w najlepszym miejscu i jak się skończy ta zabawa? Kolejne spotkanie z małym Ulfem i jego rodziną - tym razem z jej męską częścią. I tak jak w poprzednich bestsellerowych książkach „Jak tata pokazał mi wszechświat" i „Jak mama została Indianką", i tutaj nie zabraknie humoru, wnikliwej obserwacji świata dzieci i świata dorosłych oraz wspaniałych ilustracji.
Więcej o Ulfie i jego rodzinie...
Tata nie ma w zwyczaju się bawić. Ale pewnego wieczora, kiedy Ulf i Janne zostają pod jego opieką, tata proponuje im zabawę w chowanie klucza. Ko...
Kiedy do klasy dołącza nowy kolega, życie Ulfa nabiera tempa. Percy od razu zwraca na siebie uwagę. Ma niewyparzony język, potrafi się bić, jest mistrzem w chodzeniu po równoważni i co najdziwniejsze, chce się przyjaźnić z Ulfem! Ulf z zazdrością podziwia wyczyny Percy’ego. W końcu Percy zdradza mu swoją tajemnicę – jego siła tkwi w starych znoszonych tenisówkach, które ma na nogach. Na czym polega niezwykłość tenisówek, czy Ulfowi uda się je zdobyć i co z tego wyniknie?
Pierwsza część trylogii opartej na wspomnieniach Ulfa Starka z dzieciństwa spędzonego...
Kiedy do klasy dołącza nowy kolega, życie Ulfa nabiera tempa. Percy od razu zwraca na siebie uwagę. Ma niewyparzony język, potrafi się bić, jes...
Trochę rymów, dużo śmiechu – i po chwili znamy się już od stóp do głów!
W przewrotnych wierszykach Ulf Stark z przymrużeniem oka filozofuje na temat części ludzkiego ciała. Ile się zmieści w naszych głowach? Gdzie mieszka język? Co by to było, gdybyśmy nie mieli pupy? I jakie rozrywki lubi rodzina Lewostopaków? Dzięki wyrazistym i zabawnym ilustracjom Charlotte Ramel od pierwszego wejrzenia polubimy Cynamona i Trusię, którzy z wielką ciekawością przyglądają się sobie od stóp do głów!
Trochę rymów, dużo śmiechu – i po chwili znamy się już od stóp do głów!
W przewrotnych wierszykach Ulf Stark z przymrużeniem oka ...
Pewnego dnia tata Ulfa, zapalony radioamator, nawiązuje łączność z Arabią Saudyjską i zaprasza na obiad prawdziwego szejka. Czy ta wizyta rzeczywiście dojdzie do skutku? Dobrze by było, bo Ulf już zdążył się założyć, że odwiedzi ich szejk, i ma wiele do stracenia, jeśli przegra. Poza tym Ulfa nurtują dwie inne sprawy. Czy uda mu się zahipnotyzować Mariannę tak, że się w nim zakocha? No i czy naprawdę stanie się najgorsze i jego przyjaciel Percy będzie musiał się wyprowadzić?
Druga część trylogii opartej na wspomnieniach Ulfa Starka z dzieciństwa spędzonego...
Pewnego dnia tata Ulfa, zapalony radioamator, nawiązuje łączność z Arabią Saudyjską i zaprasza na obiad prawdziwego szejka. Czy ta wizyta rzecz...
Tej nocy Miś chce być duży i spać sam. Jednak gdy zapada zmrok, ciemność wypełnia się odgłosami. Co to za dźwięk dochodzi z kuchni?
Prosta, ciepła historia o zasypianiu. O wieczornych lękach, o bezsenności, o patrzeniu na gwiazdy i nocnym buszowaniu w lodówce. Aż w końcu... przychodzi sen!
Ulf Stark to jeden z najwybitniejszych szwedzkich autorów książek dla dzieci i młodzieży. W Polsce ukazało się kilkanaście tytułów jego autorstwa, z czego największą popularością cieszą się „Jak tata pokazał mi wszechświat”, „Jak mama została Indianką” oraz...
Tej nocy Miś chce być duży i spać sam. Jednak gdy zapada zmrok, ciemność wypełnia się odgłosami. Co to za dźwięk dochodzi z kuchni...