Zazwyczaj biegniemy dokądś, sami nie bardzo wiedząc po co. Bo tak postępuje większość, taki jest trend. Niektórzy jednak zatrzymują się na chwilę zadumy: Po co to robimy? Gdzie leży nasz cel? Skąd przybyliśmy? I wówczas ten pęd donikąd przestaje być pociągający. Nowy cel rysuje się jeszcze niezbyt wyraźnie, niczym w porannej mgle, oni jednak zaczynają zaglądać w swoje serce, a dusza podejmuje dialog z ego. Odkrywają gwiezdne korzenie, ale także ścieżkę Tu i Teraz na Ziemi. Pojawia się rozumienie dawnych tęsknot i cechującej niezwykłej wrażliwości. Tym, co...
Zazwyczaj biegniemy dokądś, sami nie bardzo wiedząc po co. Bo tak postępuje większość, taki jest trend. Niektórzy jednak zatrzymują się na c...