Przewrotna, pełna - nie tylko czarnego - humoru powieść nawiązuje do afrykańskiej legendy, wedle której każdy człowiek posiada zwierzęcego sobowtóra. Mabanckou z bluźnierczą swobodą parodiuje przypowieść i oddaje głos jeżozwierzowi, który zwierza się ze swych zwierzęcych i duchowych trosk Baobabowi. W afrykańskim świecie, w którym, jak wiadomo, wszystko to jedna wielka czarna magia, a ludzkim losem rządzą duchy i czarownicy, nie ma rzeczy niemożliwych, toteż nawet biali etnologowie - dla ułatwienia zwani tu antropologami społecznymi - zostają porwani przez...
Przewrotna, pełna - nie tylko czarnego - humoru powieść nawiązuje do afrykańskiej legendy, wedle której każdy człowiek posiada zwierzęcego s...
Papryczka (patrz: „Jutro skończę dwadzieścia lat”), właściciel najdłuższego imienia na świecie, którego tu nie przytoczymy, bo zajęłoby dwie linijki, wychował się w sierocińcu w Pointe-Noire, by w końcu trafić pod opiekuńcze skrzydła Mamy fiat 500, prowadzącej słynny skądinąd (patrz: &;Black Bazar;) dom publiczny. Wspomnieć trzeba, że rzecz dzieje się w Kongo-Brazzaville w latach 60. i 70. dwudziestego wieku, i że oczyma młodego bohatera śledzimy wielką i małą historię - kraj odzyskujący niepodległość, socjalistyczną rewolucję, skorumpowanych...
Papryczka (patrz: „Jutro skończę dwadzieścia lat”), właściciel najdłuższego imienia na świecie, którego tu nie przytoczymy, bo zajęłoby...