Książka, którą Czytelnik ma przed sobą, traktuje o tym, jak „społeczeństwo ryzyka”, by posłużyć się efektowną formułą Ulricha Becka, ustępuje przed ryzykiem życia w społecznościach opartych na reaktywności i resentymencie. Można wzruszyć ramionami i powiedzieć: nic nowego. Wszak pojęcie kryzysu i jego doświadczenie jest wpisane w kulturę Zachodu (dla niektórych myślicieli było i jest jej stanem organicznym), zawsze jednak poczuciu przesilenia towarzyszyły środki zaradcze, dające nadzieję na jej uzdrowienie. Pytanie, co można zrobić z widmem kryzysu...
Książka, którą Czytelnik ma przed sobą, traktuje o tym, jak „społeczeństwo ryzyka”, by posłużyć się efektowną formułą Ulricha Becka,...