ISBN-13: 9788379631988 / Polski / broszurowa / 2023 / 454 str.
Zmiennik. Spowiedź z hakiem Piotra Lachmanna poety, prozaika, twórcy teatralnego, tłumacza, eseisty jest wielowątkową, wieloznaczną, ludyczną, przetykaną poezją prozą. Jest wspomnieniem i konstruktem literackim, zadumą nad sobą i światem. Autor przywołuje zmarłego przyjaciela, Jarosława Iwaszkiewicza. Przypomina wydarzenia z jego udziałem, analizuje rolę, jaką Iwaszkiewicz odegrał w jego życiu. Rozmawia z nim spowiada się wprowadzając czytelnika w bogaty świat swoich przeżyć i wyobraźni. Przywołuje także innych twórców ważnych dla siebie: Tadeusza Różewicza, Helmuta Kajzara czy Jarosława Rymkiewicza. Wiele pisze o kobietach, które kochał i z którymi pracował. Lachmann gra z samym sobą i z czytelnikiem, odwołuje się do obrazu i opisu, ironizuje i poddaje filozoficznemu namysłowi. Jego tworzywo narracyjne to bogata paleta środków, ukazująca szczególne wyczulenie i wrażliwość na język i obraz, znane nam z jego twórczości literackiej i wideoteatralnej. Pytania o tożsamość i sens istnienia wydają się naturalne dla twórcy, który pisze i myśli w dwóch językach i spogląda na życie i swoje dzieło z perspektywy długiego trwania. A czytelnik sam musi ocenić, czy ta spowiedź dziecięcia XX i starca XXI wieku jest szczera do bólu, czy jest eschatologiczną błazenadą artysty, demonstrującego swój poetycki warsztat przed nieżyjącym Jarosławem Iwaszkiewiczem. W tej powieści autor kontynuuje swój teatr innymi środkami. Powołuje do życia osoby w niej występujące wedle własnego scenariusza i pozwala czytelnikowi przebywać z żywymi i umarłymi zgodnie z dewizą jednego ze swoich wierszy: Podział na żywych i umarłych / nie jest podziałem logicznym.
Zmiennik. Spowiedź z hakiem Piotra Lachmanna poety, prozaika, twórcy teatralnego, tłumacza, eseisty jest wielowątkową, wieloznaczną, ludyczną, przetykaną poezją prozą. Jest wspomnieniem i konstruktem literackim, zadumą nad sobą i światem. Autor przywołuje zmarłego przyjaciela, Jarosława Iwaszkiewicza. Przypomina wydarzenia z jego udziałem, analizuje rolę, jaką Iwaszkiewicz odegrał w jego życiu. Rozmawia z nim spowiada się wprowadzając czytelnika w bogaty świat swoich przeżyć i wyobraźni. Przywołuje także innych twórców ważnych dla siebie: Tadeusza Różewicza, Helmuta Kajzara czy Jarosława Rymkiewicza. Wiele pisze o kobietach, które kochał i z którymi pracował. Lachmann gra z samym sobą i z czytelnikiem, odwołuje się do obrazu i opisu, ironizuje i poddaje filozoficznemu namysłowi. Jego tworzywo narracyjne to bogata paleta środków, ukazująca szczególne wyczulenie i wrażliwość na język i obraz, znane nam z jego twórczości literackiej i wideoteatralnej. Pytania o tożsamość i sens istnienia wydają się naturalne dla twórcy, który pisze i myśli w dwóch językach i spogląda na życie i swoje dzieło z perspektywy długiego trwania. A czytelnik sam musi ocenić, czy ta spowiedź dziecięcia XX i starca XXI wieku jest szczera do bólu, czy jest eschatologiczną błazenadą artysty, demonstrującego swój poetycki warsztat przed nieżyjącym Jarosławem Iwaszkiewiczem. W tej powieści autor kontynuuje swój teatr innymi środkami. Powołuje do życia osoby w niej występujące wedle własnego scenariusza i pozwala czytelnikowi przebywać z żywymi i umarłymi zgodnie z dewizą jednego ze swoich wierszy: Podział na żywych i umarłych / nie jest podziałem logicznym.