ISBN-13: 9788383682075 / Polski / 2024 / 95 str.
Zygmunt Ficek potrafi unieść w metaforze, w obrazie zwyczajne, przyziemne sprawy aż do nieba. Wniebić to, co przyziemne, niewidoczne dla kogoś innego jak powietrze. Czy można napisać poemat o powietrzu? Autor Zbiegowiska czasu potrafi. Czasami te dłuższe utwory wydają się rodzajem gawędy poetyckiej, innym razem mamy do czynienia z impresją, z aforyzmem, albo reportażykiem ze wspinaczki górskiej, a jeszcze w innym wierszu z czystym liryzmem. Przy tym należy pamiętać, że cokolwiek poeta napisze, to zanurzone jest w transcendencji, w metafizyce; choćby wychodził od najbardziej prozaicznego opisu sytuacji pełne są kałamarze kałuż stwierdza w którymś momencie, po czym macza pióro i zaczyna swoja kolejna opowieść wierszem, na przykład o tym, że: W dolinie rośnie kwiat, wokół kwiatu krąży motyl. W dolinie jest zimno, w tym zimnie krąży motyl. W dolinie jest zmierzch. O tym zmierzchu krąży motyl. W dolinie jest głód. O tym głodzie krąży motyl. Z posłowia Józefa Barana
Zygmunt Ficek potrafi unieść w metaforze, w obrazie zwyczajne, przyziemne sprawy aż do nieba. Wniebić to, co przyziemne, niewidoczne dla kogoś innego jak powietrze. Czy można napisać poemat o powietrzu? Autor Zbiegowiska czasu potrafi. Czasami te dłuższe utwory wydają się rodzajem gawędy poetyckiej, innym razem mamy do czynienia z impresją, z aforyzmem, albo reportażykiem ze wspinaczki górskiej, a jeszcze w innym wierszu z czystym liryzmem. Przy tym należy pamiętać, że cokolwiek poeta napisze, to zanurzone jest w transcendencji, w metafizyce; choćby wychodził od najbardziej prozaicznego opisu sytuacji pełne są kałamarze kałuż stwierdza w którymś momencie, po czym macza pióro i zaczyna swoja kolejna opowieść wierszem, na przykład o tym, że: W dolinie rośnie kwiat, wokół kwiatu krąży motyl. W dolinie jest zimno, w tym zimnie krąży motyl. W dolinie jest zmierzch. O tym zmierzchu krąży motyl. W dolinie jest głód. O tym głodzie krąży motyl. Z posłowia Józefa Barana