ISBN-13: 9788365970572 / Polski / twarda / 2022 / 310 str.
Postęp ponad wszystko! Transformacja, innowacja, digitalizacja,automatyzacja, rewitalizacja, modernizacja, a do tego elastyczność, mobilność ifunkcjonalność. Smart plus flex w wersji ultra. Koszty? Wyburzone historyczneserca miast, wioski widma, gigantyczne zręby pod centra logistyczne iserwerownie, turbiny wiatrowe, a ponad nimi zamiast zorzy polarnej niegasnąca,czerwona łuna...Witamy w Szwecji, kraju inżynierów, gdzie o ludziachzwiązanych z kulturą mówi się człowiek kardigan i cioteczkakulturalna.Dziennikarz Fredrik Kullberg przemierza swój kraj, aby pokazać,że racjonalizm i rozwój mogą mieć też ciemne strony. Rozmawia z politykami,historykami, deweloperami, architektami. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, ktojest odpowiedzialny za niszczenie naturalnego i kulturowego krajobrazu Szwecji.Kto toczy tę wojnę z pięknem? Kullberg odkrywa, że na kształt szwedzkich miastciągle ma wpływ pewien manifest, który powstał prawie sto lat temu. Przy okazjireporter ustala, że tylko w latach sześćdziesiątych XX wieku wyburzono niemalpołowę budynków mieszkalnych powstałych przed rokiem 1900 jednocześniesiedemdziesiąt siedem procent architektów woli mieszkać w domach wybudowanychprzed rokiem 1930. Jak to możliwe?W swoim reporterskim dochodzeniu autordociera na sam koniec ślepej uliczki, w jaką zagonił Szwecję fetyszbezrefleksyjnie rozumianego postępu. Jeszcze niedawno niszczono tam krajobrazpod hasłem modernizacji, dziś tłumaczy się to walką ze zmianami klimatu.Przecież wielkoskalowe, rujnujące środowisko kopalnie wanadu są konieczne dorealizacji zielonej wizji pierwszego na świecie państwa wolnego od paliwkopalnychWojna z pięknem jest ponurym rewersem pocztówki ze Szwecji. Dla nasw Polsce to pocztówka z przyszłości.
Postęp ponad wszystko! Transformacja, innowacja, digitalizacja,automatyzacja, rewitalizacja, modernizacja, a do tego elastyczność, mobilność ifunkcjonalność. Smart plus flex w wersji ultra. Koszty? Wyburzone historyczneserca miast, wioski widma, gigantyczne zręby pod centra logistyczne iserwerownie, turbiny wiatrowe, a ponad nimi zamiast zorzy polarnej niegasnąca,czerwona łuna...Witamy w Szwecji, kraju inżynierów, gdzie o ludziachzwiązanych z kulturą mówi się człowiek kardigan i cioteczkakulturalna.Dziennikarz Fredrik Kullberg przemierza swój kraj, aby pokazać,że racjonalizm i rozwój mogą mieć też ciemne strony. Rozmawia z politykami,historykami, deweloperami, architektami. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, ktojest odpowiedzialny za niszczenie naturalnego i kulturowego krajobrazu Szwecji.Kto toczy tę wojnę z pięknem? Kullberg odkrywa, że na kształt szwedzkich miastciągle ma wpływ pewien manifest, który powstał prawie sto lat temu. Przy okazjireporter ustala, że tylko w latach sześćdziesiątych XX wieku wyburzono niemalpołowę budynków mieszkalnych powstałych przed rokiem 1900 jednocześniesiedemdziesiąt siedem procent architektów woli mieszkać w domach wybudowanychprzed rokiem 1930. Jak to możliwe?W swoim reporterskim dochodzeniu autordociera na sam koniec ślepej uliczki, w jaką zagonił Szwecję fetyszbezrefleksyjnie rozumianego postępu. Jeszcze niedawno niszczono tam krajobrazpod hasłem modernizacji, dziś tłumaczy się to walką ze zmianami klimatu.Przecież wielkoskalowe, rujnujące środowisko kopalnie wanadu są konieczne dorealizacji zielonej wizji pierwszego na świecie państwa wolnego od paliwkopalnychWojna z pięknem jest ponurym rewersem pocztówki ze Szwecji. Dla nasw Polsce to pocztówka z przyszłości.