ISBN-13: 9788367020640 / Polski / broszurowa / 2024
Piotr Matywiecki (ur. 1943), jeden z najwybitniejszych polskich poetów i krytyków literackich, wyróżniany i nominowany do głównych nagród literackich (Nike, Gdynia, Silesius), autor takich wybitnych tomów poezji, jak Ta chmura powraca, Powietrze i czerń czy Którędy na zawsze, aktywny w działalności politycznej opozycji z czasów Solidarności, przez całe dekady interesował się sztuką w kontekście jej związków z literaturą. Autora fascynują wzrok, ten najbrdziej samotny ze zmysłów, i nadwyżka widzialności, która znajduje sobie miejsce w słowie. Niniejszy zbiór obejmuje eseje o twórcach z rozmaitych dziedzin sztuki i o pisarzach w jednym wspólnym uniwersum wzroku-i-słów. Oczu i ust? Homer - poeta. Homer - malarz: w tej formule autor zawarł jedną stronę relacji sztuka-literatura. Oczy jednak są też siłą motoryczną rąk rzeźbiarzy: Henryego Moorea, Augustea Rodina, malarzy: Jana Tarasina, Jana Cybisa, Tadeusza Makowskiego, grafika Józefa Gielniaka i innych, o których pisze Matywiecki. Ujrzane dzieła artystyczne inspirują słowo jak w wierszach poetów o rzeźbach Henryego Moorea. W uniwersum obiegu oczy-usta-oczy niejako synestetycznie mowa widzi jeszcze inaczej niż oczy. Chcemy widzieć oczami mowy, mowy bezpośredniej jak spojrzenie - w tym żarliwym pragnieniu bezpośredniości tkwi sens zebranych tu esejów.
Piotr Matywiecki (ur. 1943), jeden z najwybitniejszych polskich poetów i krytyków literackich, wyróżniany i nominowany do głównych nagród literackich (Nike, Gdynia, Silesius), autor takich wybitnych tomów poezji, jak Ta chmura powraca, Powietrze i czerń czy Którędy na zawsze, aktywny w działalności politycznej opozycji z czasów Solidarności, przez całe dekady interesował się sztuką w kontekście jej związków z literaturą. Autora fascynują wzrok, ten najbrdziej samotny ze zmysłów, i nadwyżka widzialności, która znajduje sobie miejsce w słowie. Niniejszy zbiór obejmuje eseje o twórcach z rozmaitych dziedzin sztuki i o pisarzach w jednym wspólnym uniwersum wzroku-i-słów. Oczu i ust? Homer - poeta. Homer - malarz: w tej formule autor zawarł jedną stronę relacji sztuka-literatura. Oczy jednak są też siłą motoryczną rąk rzeźbiarzy: Henryego Moorea, Augustea Rodina, malarzy: Jana Tarasina, Jana Cybisa, Tadeusza Makowskiego, grafika Józefa Gielniaka i innych, o których pisze Matywiecki. Ujrzane dzieła artystyczne inspirują słowo jak w wierszach poetów o rzeźbach Henryego Moorea. W uniwersum obiegu oczy-usta-oczy niejako synestetycznie mowa widzi jeszcze inaczej niż oczy. Chcemy widzieć oczami mowy, mowy bezpośredniej jak spojrzenie - w tym żarliwym pragnieniu bezpośredniości tkwi sens zebranych tu esejów.