ISBN-13: 9788367461771 / Polski / broszurowa / 2022 / 476 str.
Były bokser Ernest Wilmański przybywa do Warszawy w poszukiwaniu pracy. W prężnie rozwijającej się w okresie międzywojenym stolicy nie trudno przecież rozwinąć skrzydła. Nim jednak Ernestowi udaje się znaleźć jakieś uczciwe zajęcie, kontaktują się z nim członkowie przestępczego gangu Banników. Skąd ta nazwa? Otóż okryli się już oni niechlubną sławą topiąc swych przeciwników - niczym jeden ze słowiańskich demonów - w baniach... Odtąd Wilmański będzie piąć się po szczeblach przestępczej kariery nim szyków nie pokrzyżuje mu jedna jedyna kobieta. I jakby tego było mało, upiory przeszłości zaczną do niego wracać z coraz większą natarczywością? W powieści tej Remigiusz Mróz zabiera nas do przedwojennej Warszawy z całym jej wielkomiejskim urokiem. Są tu więc i eleganckie salony wyższych sfer i zadymione, podrzędne spelunki. Spotykamy ludzi z dwóch różnych krańców społecznej drabiny zgłębiając zwłaszcza tak fascynujący twórców, przestępczy świat tamtych lat pełen nietuzinkowych postaci, by wspomnieć choćby Urke Nachalnika czy Czarną Mańkę. To pełna uroku i nastrojowości powieść sensacyjna w stylu retro, która przywodzi na myśl Złego Tyrmanda i powieści Sergiusza Piaseckiego. Bo też z pewnością Remigiusz Mróz z tą właśnie literaturą stara się flirtować w powieści Świt, który nie nadejdzie. A zauważyć warto, że autor jest już niezwykle zasłużony mimo stosunkowo młodego wieku. Jego dotychczasowe kryminały odniosły znaczący sukces na polskim rynku wydawniczym i uznaje się go powszechnie za pierwszoligowego gracza w tej dziedzinie. Warto wspomnieć tu choćby takie tytuły, jak Kasacja, Immunitet czy Chór zapomnianych głosów. Tym razem Mróz postanowił zmierzyć się z powieścią sensacyjną w stylu retro i przyznać trzeba, że z zadania tego wywiązał się wyjątkowo dobrze. Ta barwna, dynamiczna opowieść wciąga bez reszty i nie pozwala czytelnikowi nawet na chwilę wytchnienia. Warszawski półświatek został tu sportretowany wyjątkowo wyraziście. Zachwycają też kreacje bohaterów, a zwłaszcza dwóch głównych, kobiecych postaci - świeżo upieczonej policjantki oraz dziewczyny, którą wychowała ulica. Wszystko to sprawia, że powieść ta jest bez wątpienia jednym z najlepszych dotychczasowych osiągnięć Remigiusza Mroza.
Były bokser Ernest Wilmański przybywa do Warszawy w poszukiwaniu pracy. W prężnie rozwijającej się w okresie międzywojenym stolicy nie trudno przecież rozwinąć skrzydła. Nim jednak Ernestowi udaje się znaleźć jakieś uczciwe zajęcie, kontaktują się z nim członkowie przestępczego gangu Banników. Skąd ta nazwa? Otóż okryli się już oni niechlubną sławą topiąc swych przeciwników - niczym jeden ze słowiańskich demonów - w baniach... Odtąd Wilmański będzie piąć się po szczeblach przestępczej kariery nim szyków nie pokrzyżuje mu jedna jedyna kobieta. I jakby tego było mało, upiory przeszłości zaczną do niego wracać z coraz większą natarczywością? W powieści tej Remigiusz Mróz zabiera nas do przedwojennej Warszawy z całym jej wielkomiejskim urokiem. Są tu więc i eleganckie salony wyższych sfer i zadymione, podrzędne spelunki. Spotykamy ludzi z dwóch różnych krańców społecznej drabiny zgłębiając zwłaszcza tak fascynujący twórców, przestępczy świat tamtych lat pełen nietuzinkowych postaci, by wspomnieć choćby Urke Nachalnika czy Czarną Mańkę. To pełna uroku i nastrojowości powieść sensacyjna w stylu retro, która przywodzi na myśl Złego Tyrmanda i powieści Sergiusza Piaseckiego. Bo też z pewnością Remigiusz Mróz z tą właśnie literaturą stara się flirtować w powieści Świt, który nie nadejdzie. A zauważyć warto, że autor jest już niezwykle zasłużony mimo stosunkowo młodego wieku. Jego dotychczasowe kryminały odniosły znaczący sukces na polskim rynku wydawniczym i uznaje się go powszechnie za pierwszoligowego gracza w tej dziedzinie. Warto wspomnieć tu choćby takie tytuły, jak Kasacja, Immunitet czy Chór zapomnianych głosów. Tym razem Mróz postanowił zmierzyć się z powieścią sensacyjną w stylu retro i przyznać trzeba, że z zadania tego wywiązał się wyjątkowo dobrze. Ta barwna, dynamiczna opowieść wciąga bez reszty i nie pozwala czytelnikowi nawet na chwilę wytchnienia. Warszawski półświatek został tu sportretowany wyjątkowo wyraziście. Zachwycają też kreacje bohaterów, a zwłaszcza dwóch głównych, kobiecych postaci - świeżo upieczonej policjantki oraz dziewczyny, którą wychowała ulica. Wszystko to sprawia, że powieść ta jest bez wątpienia jednym z najlepszych dotychczasowych osiągnięć Remigiusza Mroza.