ISBN-13: 9788367805711 / Polski / broszurowa / 2024 / 336 str.
Po upadku Muru Berlińskiego rozradowani obywatele Europy Środkowej z nadzieją spoglądali w przyszłość licząc, że już wkrótce na pełnych prawach dołączą do Zachodu. Kraje takie jak Polska czy Węgry rozpoczęły proces demokratycznych i kapitalistycznych reform, które miały je do wyśnionego celu przybliżyć. Rzeczywistość okazała się jednak mniej kolorowa niż zakładano, a imitacyjna ścieżka rozwoju okazała się pełna wybojów i ślepych zaułków. Wciąż łatwiej wyjechać na Zachód niż sprowadzić zachodni dobrobyt do siebie. Obywatele pytają więc, dlaczego nie wszyscy na demokracji zyskali tak samo i kto jest temu winien. A politycy sięgnęli po o ksenofobiczny język, populistyczne recepty, a nawet autokratyczne metody rządzenia. Światło, które zgasło to błyskotliwa analiza przemian ostatnich trzydziestu lat, autorstwa wybitnych myślicieli z dwóch stron dawnej Żelaznej Kurtyny. Krastev i Holmes, Bułgar i Amerykanin przekonują, że kryzys liberalnej polityki to nie problem Wschodu, lecz proces globalny. A Węgry i Polska to jego awangarda, a nie bastion zacofania
Po upadku Muru Berlińskiego rozradowani obywatele Europy Środkowej z nadzieją spoglądali w przyszłość licząc, że już wkrótce na pełnych prawach dołączą do Zachodu. Kraje takie jak Polska czy Węgry rozpoczęły proces demokratycznych i kapitalistycznych reform, które miały je do wyśnionego celu przybliżyć. Rzeczywistość okazała się jednak mniej kolorowa niż zakładano, a imitacyjna ścieżka rozwoju okazała się pełna wybojów i ślepych zaułków. Wciąż łatwiej wyjechać na Zachód niż sprowadzić zachodni dobrobyt do siebie. Obywatele pytają więc, dlaczego nie wszyscy na demokracji zyskali tak samo i kto jest temu winien. A politycy sięgnęli po o ksenofobiczny język, populistyczne recepty, a nawet autokratyczne metody rządzenia. Światło, które zgasło to błyskotliwa analiza przemian ostatnich trzydziestu lat, autorstwa wybitnych myślicieli z dwóch stron dawnej Żelaznej Kurtyny. Krastev i Holmes, Bułgar i Amerykanin przekonują, że kryzys liberalnej polityki to nie problem Wschodu, lecz proces globalny. A Węgry i Polska to jego awangarda, a nie bastion zacofania