ISBN-13: 9788378664635 / Polski / broszurowa / 2022 / 128 str.
Nie lubię wyjeżdżać z Europy. Unikam tego jak ognia. A po Europie coraz częściej podróżuję autem. Można powiedzieć staroświecko. Jeszcze obrzeża kontynentu Maroko, Izrael, Turcja, Grenlandia tak. To lubię. Te momenty, gdy Europa się przeinacza, ale wciąż jest sobą. Obecnie szczególnie bliskie są mi Palermo i Sycylia. Ostatni raz byłem w NY w 2016 roku. Był to też pierwszy raz. Lecimy przez Nowy Jork, bo w styczniu 2023 r. nie ma z Warszawy bezpośrednich lotów do LA czy San Francisco. Mamy więc kilka dni w NY. Ten poprzedni raz to też był trochę gwałt. Właśnie odpadłem z polityki w 2015 roku, a Mariusz Treliński jako pierwszy w historii reżyser operowy z Polski otwierał sezon w Metropolitan Opera. W dodatku Tristanem i Izoldą Wagnera. Oj, nie chciało się jechać. Nie chciało. Ale co zrobić? Mariusza znam od 2003 roku i jest mi przyjacielem. I taki sukces. I pierwszy raz. I Wagner. I polecieliśmy z Moniką, ale bez dzieci. Pierwsze spotkanie to było totalne starcie. Nic mi się nie podobało. Nic. Ani jedzenie, ani miasto, ani muzea. To taka choroba Europejczyków wobec młodszego brata USA. Wielu ludzi ją przechodzi. Bo NY to taka przestawiona Europa. I trudno to uznać. Niby bliskie, ale obce.
Nie lubię wyjeżdżać z Europy. Unikam tego jak ognia. A po Europie coraz częściej podróżuję autem. Można powiedzieć staroświecko. Jeszcze obrzeża kontynentu Maroko, Izrael, Turcja, Grenlandia tak. To lubię. Te momenty, gdy Europa się przeinacza, ale wciąż jest sobą. Obecnie szczególnie bliskie są mi Palermo i Sycylia. Ostatni raz byłem w NY w 2016 roku. Był to też pierwszy raz. Lecimy przez Nowy Jork, bo w styczniu 2023 r. nie ma z Warszawy bezpośrednich lotów do LA czy San Francisco. Mamy więc kilka dni w NY. Ten poprzedni raz to też był trochę gwałt. Właśnie odpadłem z polityki w 2015 roku, a Mariusz Treliński jako pierwszy w historii reżyser operowy z Polski otwierał sezon w Metropolitan Opera. W dodatku Tristanem i Izoldą Wagnera. Oj, nie chciało się jechać. Nie chciało. Ale co zrobić? Mariusza znam od 2003 roku i jest mi przyjacielem. I taki sukces. I pierwszy raz. I Wagner. I polecieliśmy z Moniką, ale bez dzieci. Pierwsze spotkanie to było totalne starcie. Nic mi się nie podobało. Nic. Ani jedzenie, ani miasto, ani muzea. To taka choroba Europejczyków wobec młodszego brata USA. Wielu ludzi ją przechodzi. Bo NY to taka przestawiona Europa. I trudno to uznać. Niby bliskie, ale obce.