ISBN-13: 9788381919791 / Polski / 2024 / 256 str.
Czego rodowita katowiczanka szuka za granicą, w zagłębiowskim Sosnowcu? Bywała w tym mieście raptem kilka razy - zawsze przejazdem, zawsze z dystansem, znając powszechne dowcipy i memy. Po latach postanowiła wyrobić sobie paszport, by dowiedzieć się, kto i dlaczego tak chętnie podpisuje się pod hasłem I love Sosnowiec. Szuka więc śladów, które przypominają, że to miejsce, zdominowane przez bloki, miało swoje kiedyś: legendy, mity, gawędy, sensacje kryminalne, światowej sławy gwiazdy.Dzięki nim rekonstruuje złożoną przeszłość miasta - plany niemieckich przemysłowców, historię rodów Lamprechtów, Schnów czy Dietlów, rozbiórkę i odbudowę cerkwi, trudny czas okupacji, wojny i transformacji. Zbiera historie awansu - w końcu tak wiele rodzin przyjechało tu w poszukiwaniu pracy i lepszego życia.Sosnowiec. Nic śląskiego to także próba uchwycenia kontrastów między Zagłębiem a Górnym Śląskiem - z jego silną lokalną tożsamością, własnym językiem i mitologią . Anna Malinowska odkrywa, dlaczego mieszkańcy miasta coraz chętniej tworzą swoją wspólną tożsamość z wielu różnych elementów.Autorka ze Śląska opowiada o stolicy Zagłębia: nie ma prostszego przepisu na drwinę. Ale Anna Malinowska nie idzie na łatwiznę. Z reportażu wyłania się miasto o przebogatej, wielokulturowej historii, położone na granicy trzech zaborów, od początku XIX wieku centrum handlu, a potem przemysłu, które - jak mówi sosnowiecki pisarz Zbigniew Białas - ma moc Feniksa: wiele razy spalało się i odradzało z popiołów. Wystarczy poczekać. Ewa Winnicka
Czego rodowita katowiczanka szuka za granicą, w zagłębiowskim Sosnowcu? Bywała w tym mieście raptem kilka razy - zawsze przejazdem, zawsze z dystansem, znając powszechne dowcipy i memy. Po latach postanowiła wyrobić sobie paszport, by dowiedzieć się, kto i dlaczego tak chętnie podpisuje się pod hasłem I love Sosnowiec. Szuka więc śladów, które przypominają, że to miejsce, zdominowane przez bloki, miało swoje kiedyś: legendy, mity, gawędy, sensacje kryminalne, światowej sławy gwiazdy.Dzięki nim rekonstruuje złożoną przeszłość miasta - plany niemieckich przemysłowców, historię rodów Lamprechtów, Schnów czy Dietlów, rozbiórkę i odbudowę cerkwi, trudny czas okupacji, wojny i transformacji. Zbiera historie awansu - w końcu tak wiele rodzin przyjechało tu w poszukiwaniu pracy i lepszego życia.Sosnowiec. Nic śląskiego to także próba uchwycenia kontrastów między Zagłębiem a Górnym Śląskiem - z jego silną lokalną tożsamością, własnym językiem i mitologią . Anna Malinowska odkrywa, dlaczego mieszkańcy miasta coraz chętniej tworzą swoją wspólną tożsamość z wielu różnych elementów.Autorka ze Śląska opowiada o stolicy Zagłębia: nie ma prostszego przepisu na drwinę. Ale Anna Malinowska nie idzie na łatwiznę. Z reportażu wyłania się miasto o przebogatej, wielokulturowej historii, położone na granicy trzech zaborów, od początku XIX wieku centrum handlu, a potem przemysłu, które - jak mówi sosnowiecki pisarz Zbigniew Białas - ma moc Feniksa: wiele razy spalało się i odradzało z popiołów. Wystarczy poczekać. Ewa Winnicka