ISBN-13: 9788367440295 / Polski / twarda / 126 str.
Mieszkanie na dole miało być magazynem pewnego antykwariusza, ale Manuel i Lorenzo, którzy niedawno przyjechali do Barcelony, przez kilka pierwszych miesięcy nigdy nikogo tam nie widzieli. Nie słyszeli też z dołu najmniejszego hałasu. Rozwiązanie tajemnicy staje się obsesją Lorenza. Álvaro Ortiz, autor wydanych po polsku Popiołów (2021) i Murderabiliów (2018), zarzuca na swoich bohaterów wielką sieć, uniemożliwiając im ucieczkę i doprowadzając do miejsca, z którego nie ma odwrotu.„Pomiędzy tajemniczą statuetką z wielkim prąciem, pewnym barcelońskim mieszkaniem, rozpuszczającym się człowiekiem, Caravaggiem i pradawnymi kosmicznymi bóstwami istnieją tajemnicze związki, które rozpracował Álvaro Ortiz. Rytuały to oszałamiająca przygoda, którą oglądamy przez kalejdoskop. W nim to, co małe i nieskończone, bliskie i dalekie, absurd i wielkość, splatają ze sobą tajemnicze wątki zaskakujących opowieści. Rytuały to wspaniała powieść graficzna, dokładnie taka, jakiej od Álvara Ortiza oczekiwaliśmy”. Santiago García
Mieszkanie na dole miało być magazynem pewnego antykwariusza, ale Manuel i Lorenzo, którzy niedawno przyjechali do Barcelony, przez kilka pierwszych miesięcy nigdy nikogo tam nie widzieli. Nie słyszeli też z dołu najmniejszego hałasu. Rozwiązanie tajemnicy staje się obsesją Lorenza. Álvaro Ortiz, autor wydanych po polsku Popiołów (2021) i Murderabiliów (2018), zarzuca na swoich bohaterów wielką sieć, uniemożliwiając im ucieczkę i doprowadzając do miejsca, z którego nie ma odwrotu.„Pomiędzy tajemniczą statuetką z wielkim prąciem, pewnym barcelońskim mieszkaniem, rozpuszczającym się człowiekiem, Caravaggiem i pradawnymi kosmicznymi bóstwami istnieją tajemnicze związki, które rozpracował Álvaro Ortiz. Rytuały to oszałamiająca przygoda, którą oglądamy przez kalejdoskop. W nim to, co małe i nieskończone, bliskie i dalekie, absurd i wielkość, splatają ze sobą tajemnicze wątki zaskakujących opowieści. Rytuały to wspaniała powieść graficzna, dokładnie taka, jakiej od Álvara Ortiza oczekiwaliśmy”. Santiago García