ISBN-13: 9788366934559 / Polski / miękka / 150 str.
“Osiedleńcy. Józef i jego rodzina” to opowieść o pierwszych latach ujarzmiania Ziem Zachodnich, a dokładnie Szlagowa, czyli późniejszego Słupca, jednej z dzielnic Nowej Rudy. Bruno Rataj w fascynujący sposób przedstawia prawdziwe powojenne historie i świat, który pamięta. W jego książce mieszają się różne języki i obyczaje, bo tak właśnie wyglądał ten kulturowy tygiel Ziem Odzyskanych w 1947 roku i późniejszych latach. Lektura obowiązkowa nie tylko dla lokalnych patriotów.Józef zdziwiony nie wierzył własnym oczom. Przypomniał sobie teraz, jak z Mancią w lecie tamtego roku spacerowali i zapoznawali się ze Słupcem. Kiedy przechodzili tędy, to przed tym domem Mancia zatrzymała się i powiedziała: „Ze wszystkich domów na tej uliczce, najbardziej podoba mi się ten. Ma taki ładny brązowy kolor. Ma też spory ogródek z kilkoma drzewkami owocowymi. O! Zobacz! Jaką ma śliczną altankę przed wejściem. Można by wieczorami w niej siadać i wdychać zapach maciejki posianej pod oknami. “Wtedy dość obcesowo wybił ją z marzeń, mówiąc: „Nie fantazjuj. To nie jest nasz dom.”W takim razie mam dla pana jeszcze jedną istotną wiadomość – oznajmił kierownik: – W tym roku, wspólnie z księdzem proboszczem Ernestem, organizujemy po raz pierwszy po wojnie, na tym terenie, pierwszą komunię świętą dla polskich dzieci. Pana starszy syn będzie mógł do niej przystąpić. Udział wezmą roczniki 1937-36 i starsze – te opóźnione. Po kościelnych celebracjach wszyscy wraz z rodzicami spotkają się tu w szkole. Będą ustawione stoły i będzie poczęstunek dla dzieci, przystępujących do sakramentu. Będą też robione zdjęcia zbiorowe i indywidualne.
“Osiedleńcy. Józef i jego rodzina” to opowieść o pierwszych latach ujarzmiania Ziem Zachodnich, a dokładnie Szlagowa, czyli późniejszego Słupca, jednej z dzielnic Nowej Rudy. Bruno Rataj w fascynujący sposób przedstawia prawdziwe powojenne historie i świat, który pamięta. W jego książce mieszają się różne języki i obyczaje, bo tak właśnie wyglądał ten kulturowy tygiel Ziem Odzyskanych w 1947 roku i późniejszych latach. Lektura obowiązkowa nie tylko dla lokalnych patriotów.Józef zdziwiony nie wierzył własnym oczom. Przypomniał sobie teraz, jak z Mancią w lecie tamtego roku spacerowali i zapoznawali się ze Słupcem. Kiedy przechodzili tędy, to przed tym domem Mancia zatrzymała się i powiedziała: „Ze wszystkich domów na tej uliczce, najbardziej podoba mi się ten. Ma taki ładny brązowy kolor. Ma też spory ogródek z kilkoma drzewkami owocowymi. O! Zobacz! Jaką ma śliczną altankę przed wejściem. Można by wieczorami w niej siadać i wdychać zapach maciejki posianej pod oknami. “Wtedy dość obcesowo wybił ją z marzeń, mówiąc: „Nie fantazjuj. To nie jest nasz dom.”W takim razie mam dla pana jeszcze jedną istotną wiadomość – oznajmił kierownik: – W tym roku, wspólnie z księdzem proboszczem Ernestem, organizujemy po raz pierwszy po wojnie, na tym terenie, pierwszą komunię świętą dla polskich dzieci. Pana starszy syn będzie mógł do niej przystąpić. Udział wezmą roczniki 1937-36 i starsze – te opóźnione. Po kościelnych celebracjach wszyscy wraz z rodzicami spotkają się tu w szkole. Będą ustawione stoły i będzie poczęstunek dla dzieci, przystępujących do sakramentu. Będą też robione zdjęcia zbiorowe i indywidualne.