ISBN-13: 9788365979988 / Polski / broszurowa / 2020 / 380 str.
Stanisław Cat-Mackiewicz żył, jak i pisał bez oglądania się na zmienne politycznekoniunktury i społeczne konwenanse. Ciąg korespondencji, głównie dotądniepublikowanej, odsłania znanego ze swej bezkompromisowości pisarza i publicystę odstrony prywatnej: pomiędzy głodem a wystawnym ucztowaniem, chorobą a erotycznymrozpasaniem, potępieniem a sławą. Autor bestsellerowych życiorysów Dostojewskiego iStanisława Augusta Poniatowskiego ostrze pióra kieruje tym razem ku sobie, z godnąpodziwu szczerością, na bieżąco zdając sprawę z nadziei i rozczarowań, jakietowarzyszyły mu w powojennym środowisku emigracyjnym Londynu, a po powrocie wnaznaczonej gomułkowską stabilizacją Warszawie.Jedyne, co mi pozostało, to to, że pisać mogę, powodując się własnym, a nie cudzymgustem. I tego sobie odebrać nie pozwolę![Do Mieczysława Grydzewskiego, 25 października 1948]Jestem człowiekiem bez Ojczyzny, bez rodziny, bez zrozumienia w społeczeństwie. []Na emigracji jest upiorzysko i ja byłem upiorem razem z upiorami, teraz przyjechałemdo ludzi żywych, ale sam zostałem upiorem, zjawiskiem z tamtego świata.[Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 marca 1961]Przyjechałem tutaj, aby przestrzec ten naród, by nie wierzył w możliwość pomocy zestrony państw zachodnich. Byłem wtedy opluwany przez emigrację jawnie, a przeztutejsze społeczeństwo tajnie. Nie chciałbym powracać na emigrację, do tego świataponiżanych upiorów. Tutaj jednak mnie zagłodzą.[Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 listopada 1965]
Stanisław Cat-Mackiewicz żył, jak i pisał bez oglądania się na zmienne politycznekoniunktury i społeczne konwenanse. Ciąg korespondencji, głównie dotądniepublikowanej, odsłania znanego ze swej bezkompromisowości pisarza i publicystę odstrony prywatnej: pomiędzy głodem a wystawnym ucztowaniem, chorobą a erotycznymrozpasaniem, potępieniem a sławą. Autor bestsellerowych życiorysów Dostojewskiego iStanisława Augusta Poniatowskiego ostrze pióra kieruje tym razem ku sobie, z godnąpodziwu szczerością, na bieżąco zdając sprawę z nadziei i rozczarowań, jakietowarzyszyły mu w powojennym środowisku emigracyjnym Londynu, a po powrocie wnaznaczonej gomułkowską stabilizacją Warszawie.Jedyne, co mi pozostało, to to, że pisać mogę, powodując się własnym, a nie cudzymgustem. I tego sobie odebrać nie pozwolę![Do Mieczysława Grydzewskiego, 25 października 1948]Jestem człowiekiem bez Ojczyzny, bez rodziny, bez zrozumienia w społeczeństwie. []Na emigracji jest upiorzysko i ja byłem upiorem razem z upiorami, teraz przyjechałemdo ludzi żywych, ale sam zostałem upiorem, zjawiskiem z tamtego świata.[Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 marca 1961]Przyjechałem tutaj, aby przestrzec ten naród, by nie wierzył w możliwość pomocy zestrony państw zachodnich. Byłem wtedy opluwany przez emigrację jawnie, a przeztutejsze społeczeństwo tajnie. Nie chciałbym powracać na emigrację, do tego świataponiżanych upiorów. Tutaj jednak mnie zagłodzą.[Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 listopada 1965]