ISBN-13: 9788367295710 / Polski / broszurowa / 2022 / 320 str.
Porywająca i pełna niezwykłego uroku, a co najważniejsze, prawdziwa historia jednego z najbardziej niezwykłych kombatantów II wojny światowej - niedźwiedzia Wojtka! Jako sierota trafił w szeregi Armii Andersa maszerującej w 1942 roku z Persji do Palestyny. Początkowo był maskotką, jednak wkrótce zaczął aktywnie włączać się w wysiłek bojowy swego oddziału. Podczas kampanii we Włoszech zapracował sobie nawet na miano prawdziwego żołnierza, posiadającego własny stopień i numer ewidencyjny. Od tego czasu symbolem 22. Kompanii Zaopatrzenia Artylerii 2. Korpusu, w której służył, stał się rysunek niedźwiedzia niosącego pocisk. Po wojnie Wojtek, wraz z towarzyszami broni z 2. Korpusu, przybył do Berwickshire, gdzie został znaczącym członkiem lokalnej społeczności. Następnie, w wyniku demobilizacji, został przeniesiony do zoo w Edynburgu, ale jego emerytura nie upływała w ciszy i spokoju. Stanowiąc potężny symbol wolności i solidarności dla Polaków na całym świecie, wzbudzał ogromne zainteresowanie. Trwa ono zresztą do dziś, choć od śmierci Wojtka upłynęło już ponad pół wieku. Historię Wojtka uzupełnia epilog autorstwa Neila Aschersona, podkreślający zasługi Polaków w walce z III Rzeszą. Historię Wojtka po raz pierwszy opowiedział mi dziadek. Podczas wojny był on brytyjskim żołnierzem. Szkolił Polaków z oddziałów Andersa, którzy zostali uwolnieni z Syberii. Po wojnie w naszych szkołach uczyło się wiele dzieci z Polski czy Litwy. I podczas wycieczki do zoo, moja polska koleżanka przemówiła do Wojtka po polsku. On odwrócił się i pomachał do niej łapą. Rozpoznał polski język. Chciałam tę historię ocalić od zapomnienia. Choć wiąże się ona z wojną, to sam niedźwiedź Wojtek powinien stać się symbolem pokoju, miłości i otwartości na ludzi. Aileen Orr Nie da się nie lubić niedźwiadka- żołnierza, obdarzonego łagodnym usposobieniem i wysoką inteligencją, choć czasami przewrotnym i psotnym charakterem. Magazyn Esensja Aileen Orr wykorzystując popularnego w powojennej Szkocji niedźwiadka Wojtka pisze swoisty hołd żołnierzom polskim, którzy walczyli ramię w ramię z Anglikami na frontach II wojny światowej. Salon 24 Ułańska fantazja udzieliła się Wojtkowi, który regularnie mocował się z żołnierzami, a w czasie bitwy o Monte Cassino dźwigał skrzynki z amunicją. Umiejętnie wykorzystała to Ailleen Orr, która dodatkowo wyświadczyła Polakom przysługę w postaci udokumentowania szlaku bojowego Wojtka. portal II wojna światowa Autorka wielokrotnie podkreśla, że Szkoci nie rozumieli zawiłych polskich losów. Nie mogli pojąć dlaczego żołnierze Andersa nie chcieli wracać do kraju, który tak bardzo ich potrzebował. Nie mieściło im się w głowach, że w ojczyźnie czekały ich więzienia i sale sądowe. Chylę czoła przed pomysłem Aileen Orr, która w swojej książce próbowała o wszystkich tych rzeczach napisać. Histmag,org
Porywająca i pełna niezwykłego uroku, a co najważniejsze, prawdziwa historia jednego z najbardziej niezwykłych kombatantów II wojny światowej - niedźwiedzia Wojtka! Jako sierota trafił w szeregi Armii Andersa maszerującej w 1942 roku z Persji do Palestyny. Początkowo był maskotką, jednak wkrótce zaczął aktywnie włączać się w wysiłek bojowy swego oddziału. Podczas kampanii we Włoszech zapracował sobie nawet na miano prawdziwego żołnierza, posiadającego własny stopień i numer ewidencyjny. Od tego czasu symbolem 22. Kompanii Zaopatrzenia Artylerii 2. Korpusu, w której służył, stał się rysunek niedźwiedzia niosącego pocisk. Po wojnie Wojtek, wraz z towarzyszami broni z 2. Korpusu, przybył do Berwickshire, gdzie został znaczącym członkiem lokalnej społeczności. Następnie, w wyniku demobilizacji, został przeniesiony do zoo w Edynburgu, ale jego emerytura nie upływała w ciszy i spokoju. Stanowiąc potężny symbol wolności i solidarności dla Polaków na całym świecie, wzbudzał ogromne zainteresowanie. Trwa ono zresztą do dziś, choć od śmierci Wojtka upłynęło już ponad pół wieku. Historię Wojtka uzupełnia epilog autorstwa Neila Aschersona, podkreślający zasługi Polaków w walce z III Rzeszą. Historię Wojtka po raz pierwszy opowiedział mi dziadek. Podczas wojny był on brytyjskim żołnierzem. Szkolił Polaków z oddziałów Andersa, którzy zostali uwolnieni z Syberii. Po wojnie w naszych szkołach uczyło się wiele dzieci z Polski czy Litwy. I podczas wycieczki do zoo, moja polska koleżanka przemówiła do Wojtka po polsku. On odwrócił się i pomachał do niej łapą. Rozpoznał polski język. Chciałam tę historię ocalić od zapomnienia. Choć wiąże się ona z wojną, to sam niedźwiedź Wojtek powinien stać się symbolem pokoju, miłości i otwartości na ludzi. Aileen Orr Nie da się nie lubić niedźwiadka- żołnierza, obdarzonego łagodnym usposobieniem i wysoką inteligencją, choć czasami przewrotnym i psotnym charakterem. Magazyn Esensja Aileen Orr wykorzystując popularnego w powojennej Szkocji niedźwiadka Wojtka pisze swoisty hołd żołnierzom polskim, którzy walczyli ramię w ramię z Anglikami na frontach II wojny światowej. Salon 24 Ułańska fantazja udzieliła się Wojtkowi, który regularnie mocował się z żołnierzami, a w czasie bitwy o Monte Cassino dźwigał skrzynki z amunicją. Umiejętnie wykorzystała to Ailleen Orr, która dodatkowo wyświadczyła Polakom przysługę w postaci udokumentowania szlaku bojowego Wojtka. portal II wojna światowa Autorka wielokrotnie podkreśla, że Szkoci nie rozumieli zawiłych polskich losów. Nie mogli pojąć dlaczego żołnierze Andersa nie chcieli wracać do kraju, który tak bardzo ich potrzebował. Nie mieściło im się w głowach, że w ojczyźnie czekały ich więzienia i sale sądowe. Chylę czoła przed pomysłem Aileen Orr, która w swojej książce próbowała o wszystkich tych rzeczach napisać. Histmag,org