ISBN-13: 9788364177491 / Polski / Miękka / 2017 / 204 str.
O tym, jak zmienić parking w miejski plac, o cieniu Stalina i kompleksie Pałacu, o projektach futurystycznych i o hybrydowym współzarządzaniu przestrzeniami publicznymi piszą i rozmawiają: Tomasz Fudala, Werner Huber, Grzegorz Mika, Michał Murawski, Ania Molenda i Cristina Ampatzidou, Artur Jerzy Filip, Marlena Happach, Magda Grabowska, Aleksandra Litorowicz, Bogna Świątkowska i Tim Tompkins.„Zmiany systemowe zapoczątkowane w 1989 roku wraz z radykalnymi reformamigospodarczymi zbiegły się w czasie z załamywaniem się systemu planowania przestrzennego. Zachodziły szybciej niż decyzje administracyjne i procesy projektowe. Jednocześnie planowanie urbanistyczne stało się obiektem krytyki, jako zbędna spuścizna PRL-u. Dopiero pod koniec lat 90. powrócono do problemu uporządkowania placu Defilad, który zdążył przeobrazić się w wielkie targowisko – wyrodne dziecko nadwiślańskiego kapitalizmu”.Grzegorz Mika, architekt, varsavianista„Miejscem spotkań stały się centra handlowe. Zgodna z aspiracjami dominującymi po 1989 roku celebracja konsumpcji odwróciła uwagę od placów i parków, wyjaławiając przestrzeń publiczną z jej podstawowej funkcji – tego, żeby mieszkańcy mogli się spotkać w jakiejś sprawie lub bez sprawy, popatrzeć na siebie, po prostu pobyć razem bez przymusu wydawania pieniędzy. Plac Defilad, jeśli przyłożyć do niego Koolhaasowskie miary, wydaje się jedną z lepszych przestrzeni, jakie mamy w Warszawie. Ciągle kwestionowany, ciągle dyskutowany, ciągle wymyślany, nie podlega zamrożeniu w żadnej konkretnej realizacji, więc cały czas może stymulować dyskusję o tym, czym jest centralność w mieście, czym jest plac ze swoimi funkcjami, czego chcemy od przestrzeni publicznej. Tylko że, o czym Koolhaas nie pisze, ciężkawo się z tym żyje”.Bogna Świątkowska, twórczyni Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana"Trudno sobie wyobrazić trudniejszy poligon niż plac Defilad, gdzie za parę lat wyrośnie budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jego lokalizacja okazała się ważną częścią naszej misji. Dziś, po wielu latach, jesteśmy bogatsi o różne doświadczenia, wyposażeni w o wiele lepsze narzędzia rozumienia miasta i jego mieszkańców. Chcemy, aby wybrzmiało jak najwięcej głosów, aby zostały one włączone w projektowanie tej przestrzeni, abyśmy wszyscy mieli poczucie, że nie straciliśmy ogromnej szansy, jaką jest zaprojektowanie funkcjonalnego, przyjaznego i związanego z resztą miasta centrum.Joanna Mytkowska, dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie