ISBN-13: 9788360508206 / Polski / 298 str.
Było kilka bardzo znaczących i różnorodnych powodów, dla których zdecydowałem się na przygotowanie tej książki o księdzu prałacie Henryku Jankowskim. Książki mającej ukazać dotychczasowe etapy tej tak barwnej drogi niezwykle dynamicznego duchownego i obywatela, bez reszty zakochanego w polskości. Ksiądz prałat Jankowski jest dziś największym symbolem „nie-poprawności politycznej" w kraju, gdzie ciągle rządzą nowy konformizm i nowa cenzura, czyli „poprawność polityczna". A ksiądz Jankowski był „niepoprawnym politycznie" przed 1989 rokiem i jest nadal „niepoprawny politycznie" po 1989 roku. Mówi i pisze wyłącznie to, czego chce i w co wierzy, a nie to, co pasowałoby różnym możnym tego świata. I mówi to w języku ostrym i jednoznacznym, „tak - tak, nie - nie", bez ogródek i komunałów. Za swą „niepoprawność polityczną" ks. prałat z bazyliki Św. Brygidy zapłacił bardzo wysoką cenę. Maksymalnie przemilcza się rolę, jaką odegrał on w bojach lat 80. przeciw komunistycznej władzy. Czasach, gdy kościół Św. Brygidy był jednym wielkim symbolem solidarnościowego buntu, a zarazem faktyczną ambasadą podziemnej „Solidarności".
Było kilka bardzo znaczących i różnorodnych powodów, dla których zdecydowałem się na przygotowanie tej książki o księdzu prałacie Henryku Jankowskim. Książki mającej ukazać dotychczasowe etapy tej tak barwnej drogi niezwykle dynamicznego duchownego i obywatela, bez reszty zakochanego w polskości. Ksiądz prałat Jankowski jest dziś największym symbolem „nie-poprawności politycznej" w kraju, gdzie ciągle rządzą nowy konformizm i nowa cenzura, czyli „poprawność polityczna". A ksiądz Jankowski był „niepoprawnym politycznie" przed 1989 rokiem i jest nadal „niepoprawny politycznie" po 1989 roku. Mówi i pisze wyłącznie to, czego chce i w co wierzy, a nie to, co pasowałoby różnym możnym tego świata. I mówi to w języku ostrym i jednoznacznym, „tak - tak, nie - nie", bez ogródek i komunałów. Za swą „niepoprawność polityczną" ks. prałat z bazyliki Św. Brygidy zapłacił bardzo wysoką cenę. Maksymalnie przemilcza się rolę, jaką odegrał on w bojach lat 80. przeciw komunistycznej władzy. Czasach, gdy kościół Św. Brygidy był jednym wielkim symbolem solidarnościowego buntu, a zarazem faktyczną ambasadą podziemnej „Solidarności".