ISBN-13: 9788308075920 / Polski / twarda / 2022 / 432 str.
Kraków w twierdzy czy twierdza w Krakowie? Nowa książka wybitnego historykaZ fortu Kościuszko nadaje popularna rozgłośnia radiowa, w forcie Kleparz publiczność bawi się na koncertach, w Skale mieści się obserwatorium astronomiczne, a w forcie Krzesławice - dom kultury. Jednak większość z około stu obiektów składających się na dawną Twierdzę Kraków budzi przede wszystkim zainteresowanie miłośników historii wojskowości, a szkoda, bo jest to fenomen na skalę europejską.Twierdza powstała w drugiej połowie XIX wieku na rozkaz cesarza Franciszka Józefa.W swojej najnowszej książce Andrzej Chwalba pasjonująco opisuje otoczony wieńcem habsburskich murów Kraków na tle innych europejskich miast warownych (Antwerpii, Breslau czy Wilna), podkreślając jednocześnie jego wyjątkowy charakter - ze względu na bogate kulturowe i historyczne dziedzictwo dawnej stolicy.Czy faktycznie miasto pozostawało w cieniu twierdzy, czy było wręcz przeciwnie? Czy możliwe było bezkonfliktowe wpasowanie jej militarnego charakteru - z dobrodziejstwem inwentarza: znaczną liczbą żołnierzy i ich obyczajami, rozrywkami wyższych i niższych lotów - w krakowską tkankę kulturową? Czy krakowianie potrafili odkryć korzyści z symbiozy z twierdzą, czy też stale była drzazgą w ich oku?
Kraków w twierdzy czy twierdza w Krakowie? Nowa książka wybitnego historykaZ fortu Kościuszko nadaje popularna rozgłośnia radiowa, w forcie Kleparz publiczność bawi się na koncertach, w Skale mieści się obserwatorium astronomiczne, a w forcie Krzesławice - dom kultury. Jednak większość z około stu obiektów składających się na dawną Twierdzę Kraków budzi przede wszystkim zainteresowanie miłośników historii wojskowości, a szkoda, bo jest to fenomen na skalę europejską.Twierdza powstała w drugiej połowie XIX wieku na rozkaz cesarza Franciszka Józefa.W swojej najnowszej książce Andrzej Chwalba pasjonująco opisuje otoczony wieńcem habsburskich murów Kraków na tle innych europejskich miast warownych (Antwerpii, Breslau czy Wilna), podkreślając jednocześnie jego wyjątkowy charakter - ze względu na bogate kulturowe i historyczne dziedzictwo dawnej stolicy.Czy faktycznie miasto pozostawało w cieniu twierdzy, czy było wręcz przeciwnie? Czy możliwe było bezkonfliktowe wpasowanie jej militarnego charakteru - z dobrodziejstwem inwentarza: znaczną liczbą żołnierzy i ich obyczajami, rozrywkami wyższych i niższych lotów - w krakowską tkankę kulturową? Czy krakowianie potrafili odkryć korzyści z symbiozy z twierdzą, czy też stale była drzazgą w ich oku?