ISBN-13: 9788308083000 / Polski / twarda / 2023 / 272 str.
Kultowa powieść Cormaca McCarthyego. Nagroda Pulitzera. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy.Ostatnie chwile naszej planety. Ostatni ludzie - krwiożercze bestie. Ostatnie ślady naszej cywilizacji - puszka coca-coli i strzępy starych gazet. Piekło apokalipsy spełnionej w uhonorowanej Nagrodą Pulitzera powieści Cormaca McCarthyego. Tę książkę czyta się ze ściśniętym gardłem i pełnym przerażenia zachwytemW przyszłości, która może zdarzyć się jutro lub za tysiąc lat, nastąpił straszliwy kataklizm, który zniszczył naszą cywilizację i większość życia na Ziemi. Wszędzie zgliszcza i ciemność. Kamienie pękają od mrozu. Ani jednego ptaka, ani jednego zwierzęcia, gdzieniegdzie tylko bandy zdziczałych kanibali. Na tle martwego pejzażu dwie ruchome figurki - to ojciec i syn przemierzają zniszczoną planetę. Przed nimi pełna niebezpieczeństw droga w nieznane, wokół nich - świat umarłej nadziei, rozpaczy, strachu, a w nich - wciąż tląca się miłośćOpowieść o skazanej na tragiczny koniec wędrówce, podana zaskakująco pięknym językiem, w najbardziej ponurych momentach osiągającym lotność poezji - jakby cmentarne ballady Nicka Cavea czy Toma Waitsa przepisać na oszczędną, chirurgiczną prozę. Droga to czarna jak węgiel elegia o tym kolorowym raju, w którym żyjemy, nie zdając sobie sprawy z naszego szczęścia. Niewiele znam książek tak silnie grających na emocjach.Jacek Dukaj
Kultowa powieść Cormaca McCarthyego. Nagroda Pulitzera. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy.Ostatnie chwile naszej planety. Ostatni ludzie - krwiożercze bestie. Ostatnie ślady naszej cywilizacji - puszka coca-coli i strzępy starych gazet. Piekło apokalipsy spełnionej w uhonorowanej Nagrodą Pulitzera powieści Cormaca McCarthyego. Tę książkę czyta się ze ściśniętym gardłem i pełnym przerażenia zachwytemW przyszłości, która może zdarzyć się jutro lub za tysiąc lat, nastąpił straszliwy kataklizm, który zniszczył naszą cywilizację i większość życia na Ziemi. Wszędzie zgliszcza i ciemność. Kamienie pękają od mrozu. Ani jednego ptaka, ani jednego zwierzęcia, gdzieniegdzie tylko bandy zdziczałych kanibali. Na tle martwego pejzażu dwie ruchome figurki - to ojciec i syn przemierzają zniszczoną planetę. Przed nimi pełna niebezpieczeństw droga w nieznane, wokół nich - świat umarłej nadziei, rozpaczy, strachu, a w nich - wciąż tląca się miłośćOpowieść o skazanej na tragiczny koniec wędrówce, podana zaskakująco pięknym językiem, w najbardziej ponurych momentach osiągającym lotność poezji - jakby cmentarne ballady Nicka Cavea czy Toma Waitsa przepisać na oszczędną, chirurgiczną prozę. Droga to czarna jak węgiel elegia o tym kolorowym raju, w którym żyjemy, nie zdając sobie sprawy z naszego szczęścia. Niewiele znam książek tak silnie grających na emocjach.Jacek Dukaj