• Wyszukiwanie zaawansowane
  • Kategorie
  • Kategorie BISAC
  • Książki na zamówienie
  • Promocje
  • Granty
  • Książka na prezent
  • Opinie
  • Pomoc
  • Załóż konto
  • Zaloguj się

Czas odczuwalny. Proust i doświadczenie literackie » książka

zaloguj się | załóż konto
Logo Krainaksiazek.pl

koszyk

konto

szukaj
topmenu
Księgarnia internetowa
Szukaj
Książki na zamówienie
Promocje
Granty
Książka na prezent
Moje konto
Pomoc
 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Pusty koszyk
Bezpłatna dostawa dla zamówień powyżej 20 złBezpłatna dostawa dla zamówień powyżej 20 zł

Kategorie główne

• Nauka
 [2950560]
• Literatura piękna
 [1849509]

  więcej...
• Turystyka
 [71097]
• Informatyka
 [151150]
• Komiksy
 [35848]
• Encyklopedie
 [23178]
• Dziecięca
 [617388]
• Hobby
 [139064]
• AudioBooki
 [1657]
• Literatura faktu
 [228597]
• Muzyka CD
 [383]
• Słowniki
 [2855]
• Inne
 [445295]
• Kalendarze
 [1464]
• Podręczniki
 [167547]
• Poradniki
 [480102]
• Religia
 [510749]
• Czasopisma
 [516]
• Sport
 [61293]
• Sztuka
 [243352]
• CD, DVD, Video
 [3414]
• Technologie
 [219456]
• Zdrowie
 [101002]
• Książkowe Klimaty
 [124]
• Zabawki
 [2311]
• Puzzle, gry
 [3459]
• Literatura w języku ukraińskim
 [254]
• Art. papiernicze i szkolne
 [8079]
Kategorie szczegółowe BISAC

Czas odczuwalny. Proust i doświadczenie literackie

ISBN-13: 9788394087371 / Polski / broszurowa / 2024 / 908 str.

Julia Kristeva
Czas odczuwalny. Proust i doświadczenie literackie Julia Kristeva 9788394087371 Eperons-Ostrogi - książkaWidoczna okładka, to zdjęcie poglądowe, a rzeczywista szata graficzna może różnić się od prezentowanej.

Czas odczuwalny. Proust i doświadczenie literackie

ISBN-13: 9788394087371 / Polski / broszurowa / 2024 / 908 str.

Julia Kristeva
cena 150,00
(netto: 142,86 VAT:  5%)

Najniższa cena z 30 dni: 150,00
Termin realizacji zamówienia:
ok. 6-8 dni roboczych
Dostawa w 2026 r.

Darmowa dostawa!

Po Prouście francuska literatura celebruje szaloną miłość razem z Bretonem i Aragonem, przemienia się w filozofię wraz z Sartrem, staje się polityką z Malraux, moralnością wraz z Camusem czy też spojrzeniem flaubertowskim wraz z minimalizmem Blanchota i Nouveau Roman, i w końcu, wraz z Clinem, rywalizuje z proustowskim poszukiwaniem emocji, choć sprawia wrażenie, jak gdyby odrzucała jego francusko-jidyszowy styl i seksualność. Spośród nielicznych autorów zwracających uwagę na Prousta to Blanchot i jego orfizm uprzywilejowuje implozję pustki, która powiększa sferę Czasu odnalezionego. Niemniej jednak owa przenikliwość pozostaje zależna od milczenia w kwestii brutalności zła, które u Prousta jest samotnym rewersem niestałości Bytu. Upierać się przy amoralizmie proustowskiego dzieła będzie dwóch podziwiających go pisarzy: katolicki moralista interesujący się rozkoszami piekielnymi, który go opłakuje czyli Mauriac oraz badacz doświadczenia mistycznego, który go wychwala którym jest Bataille. Natomiast poważny Walter Benjamin będzie się zastanawiał nad tym eleackim szczęściem tych odmiennych materii. Pełnia proustowskiego doświadczenia zmysłowa, sztuczna, bluźniercza ciągle nam się wymyka. Gilles Deleuze komentuje tę proustowską koncepcję homoseksualizmu z rzeczowością filozofa, który zrozumiał odkrycie Freuda: odróżnia homoseksualizm ogólny i ścisły od homoseksualizmu lokalnego i nieścisłego. Ten ostatni opiera się na współistnieniu fragmentów dwóch płci, cząstkowych przedmiotów, które nie mogą się ze sobą porozumieć, oraz na oddzieleniu od siebie płci-narządów. Całość zmierza tutaj w kierunku transseksualizmu jako ostatecznego poziomu Proustowskiej teorii. Homoseksualista jest produktem społecznego odrzucenia, a jego poczucie winy nie istniałoby bez owego wykluczenia, bez owego ostracyzmu, na jaki skazuje go kontrakt społeczny. Proust podkreślał, jak bardzo homoseksualizm jest społecznym artefaktem, i połączył homoseksualistę z Żydem, jako że oboje są ofiarami normatywnej nietolerancji. Do tego protestu narrator dodaje również szczegółowy opis psychotycznej mocy uniwersalnego transseksualizmu. Wszyscy jesteśmy hermafrodytyczymi roślinami i bąkami, lecz niektórzy są nimi bardziej niż inni, aż do szaleństwa, tak jak Palamed z Guermantesów, baron Charlus, książę Brabancki, książę de Carency, książę des Dunes, dziedzic de Montargis, książę dAgrigente, etc. Pani de Guermantes nie waha się mówić, w jego kontekście, o szaleństwie. Szaleństwie, które narrator wydaje się sam znać na tyle, że o nim śni: Otóż śniło mi się, że pan de Charlus ma sto dziesięć lat i że wyciął właśnie kilka policzków własnej matce; że pani Verdurin kupiła za pięć miliardów bukiecik fiołków. Nikt nie potrafiłby być bardziej szalony. Jeśli wierzyć Freudowi, w postaci ze snu zawsze jest coś ze śniącego. Zatem Charlus policzkujący swoją matkę Verdurin Cierpienie i śmiech narratora.Bezsprzecznie, baron wykazuje osobliwe symptomy. Najpierw jego oczy, rozszerzone uwagą, nadzwyczaj żywe, rzucają żarliwe spojrzenie, śmiałe, ostrożne, szybkie i głębokie zarazem, raz po raz roztargnione z natrętną przesadą. Oczy niby szczelina, niby strzelnica, której nie mógł zatkać, spuszczone jezuicko, zdradzają cechy uwięzionej i rozregulowanej energii bąka albo, jeszcze brutalniej, maszyny palnej, niezbyt bezpiecznej nawet dla tego, kto, nie będąc całkowicie jej panem, nosił ją w sobie, w stanie chwiejnej równowagi i zawsze gotową wybuchnąć. Na szczęście najczęściej owemu materiałowi wybuchowemu udaje się znaleźć odpowiednie zastosowanie, np. w racach jego wymowy. Lecz niekiedy pewien rodzaj obraźliwej i raniącej werbalnej niewstrzemięźliwości odkrywa nagle maszynę rozregulowaną.

Po Prouście francuska literatura celebruje szaloną miłość razem z Bretonem i Aragonem, przemienia się w filozofię wraz z Sartrem, staje się polityką z Malraux, moralnością wraz z Camusem czy też spojrzeniem flaubertowskim wraz z minimalizmem Blanchota i Nouveau Roman, i w końcu, wraz z Clinem, rywalizuje z proustowskim poszukiwaniem emocji, choć sprawia wrażenie, jak gdyby odrzucała jego francusko-jidyszowy styl i seksualność. Spośród nielicznych autorów zwracających uwagę na Prousta to Blanchot i jego orfizm uprzywilejowuje implozję pustki, która powiększa sferę Czasu odnalezionego. Niemniej jednak owa przenikliwość pozostaje zależna od milczenia w kwestii brutalności zła, które u Prousta jest samotnym rewersem niestałości Bytu. Upierać się przy amoralizmie proustowskiego dzieła będzie dwóch podziwiających go pisarzy: katolicki moralista interesujący się rozkoszami piekielnymi, który go opłakuje czyli Mauriac oraz badacz doświadczenia mistycznego, który go wychwala którym jest Bataille. Natomiast poważny Walter Benjamin będzie się zastanawiał nad tym eleackim szczęściem tych odmiennych materii. Pełnia proustowskiego doświadczenia zmysłowa, sztuczna, bluźniercza ciągle nam się wymyka. Gilles Deleuze komentuje tę proustowską koncepcję homoseksualizmu z rzeczowością filozofa, który zrozumiał odkrycie Freuda: odróżnia homoseksualizm ogólny i ścisły od homoseksualizmu lokalnego i nieścisłego. Ten ostatni opiera się na współistnieniu fragmentów dwóch płci, cząstkowych przedmiotów, które nie mogą się ze sobą porozumieć, oraz na oddzieleniu od siebie płci-narządów. Całość zmierza tutaj w kierunku transseksualizmu jako ostatecznego poziomu Proustowskiej teorii. Homoseksualista jest produktem społecznego odrzucenia, a jego poczucie winy nie istniałoby bez owego wykluczenia, bez owego ostracyzmu, na jaki skazuje go kontrakt społeczny. Proust podkreślał, jak bardzo homoseksualizm jest społecznym artefaktem, i połączył homoseksualistę z Żydem, jako że oboje są ofiarami normatywnej nietolerancji. Do tego protestu narrator dodaje również szczegółowy opis psychotycznej mocy uniwersalnego transseksualizmu. Wszyscy jesteśmy hermafrodytyczymi roślinami i bąkami, lecz niektórzy są nimi bardziej niż inni, aż do szaleństwa, tak jak Palamed z Guermantesów, baron Charlus, książę Brabancki, książę de Carency, książę des Dunes, dziedzic de Montargis, książę dAgrigente, etc. Pani de Guermantes nie waha się mówić, w jego kontekście, o szaleństwie. Szaleństwie, które narrator wydaje się sam znać na tyle, że o nim śni: Otóż śniło mi się, że pan de Charlus ma sto dziesięć lat i że wyciął właśnie kilka policzków własnej matce; że pani Verdurin kupiła za pięć miliardów bukiecik fiołków. Nikt nie potrafiłby być bardziej szalony. Jeśli wierzyć Freudowi, w postaci ze snu zawsze jest coś ze śniącego. Zatem Charlus policzkujący swoją matkę Verdurin Cierpienie i śmiech narratora.Bezsprzecznie, baron wykazuje osobliwe symptomy. Najpierw jego oczy, rozszerzone uwagą, nadzwyczaj żywe, rzucają żarliwe spojrzenie, śmiałe, ostrożne, szybkie i głębokie zarazem, raz po raz roztargnione z natrętną przesadą. Oczy niby szczelina, niby strzelnica, której nie mógł zatkać, spuszczone jezuicko, zdradzają cechy uwięzionej i rozregulowanej energii bąka albo, jeszcze brutalniej, maszyny palnej, niezbyt bezpiecznej nawet dla tego, kto, nie będąc całkowicie jej panem, nosił ją w sobie, w stanie chwiejnej równowagi i zawsze gotową wybuchnąć. Na szczęście najczęściej owemu materiałowi wybuchowemu udaje się znaleźć odpowiednie zastosowanie, np. w racach jego wymowy. Lecz niekiedy pewien rodzaj obraźliwej i raniącej werbalnej niewstrzemięźliwości odkrywa nagle maszynę rozregulowaną.

Kategorie:
Nauka
Wydawca:
Eperons-Ostrogi
Język:
Polski
ISBN-13:
9788394087371
Rok wydania:
2024
Ilość stron:
908
Oprawa:
broszurowa


Udostępnij

Facebook - konto krainaksiazek.pl



Opinie o Krainaksiazek.pl na Opineo.pl

Partner Mybenefit

Krainaksiazek.pl w programie rzetelna firma Krainaksiaze.pl - płatności przez paypal

Czytaj nas na:

Facebook - krainaksiazek.pl
  • książki na zamówienie
  • granty
  • książka na prezent
  • kontakt
  • pomoc
  • opinie
  • regulamin
  • polityka prywatności

Zobacz:

  • Księgarnia czeska

  • Wydawnictwo Książkowe Klimaty

1997-2025 DolnySlask.com Agencja Internetowa

© 1997-2022 krainaksiazek.pl
     
KONTAKT | REGULAMIN | POLITYKA PRYWATNOŚCI | USTAWIENIA PRYWATNOŚCI
Zobacz: Księgarnia Czeska | Wydawnictwo Książkowe Klimaty | Mapa strony | Lista autorów
KrainaKsiazek.PL - Księgarnia Internetowa
Polityka prywatnosci - link
Krainaksiazek.pl - płatnośc Przelewy24
Przechowalnia Przechowalnia