ISBN-13: 9788367370219 / Polski / miękka / 529 str.
Grace Van Helsing nie jest typową siedemnastolatką i nie chodzi tylko o to, że od zawsze towarzyszą jej halucynacje przybierające postać bohaterów literackich i filmowych. Może dlatego decyduje się zaufać dziwnemu nieznajomemu o szafirowych demonicznych oczach i pod jego kierunkiem rozpoczyna naukę w tajemniczej Akademii SETH. Wkrótce okazuje się, że szkolenie ma przygotować ją do roli strażniczki prawdziwego wampira, i to nie byle kogo, bo samego księcia i następcy tronu. Po co wampirom strażnik? Kim są Wyklęci i tajemniczy przodek Grace? A przede wszystkim kim tak naprawdę jest Grace i jaką rolę ma do odegrania w tym niezwykłym świecie, o którego istnieniu ludzie nie mają pojęcia…Przybysz, wciąż zgięty, odchrząknął, a kiedy przemówił, jego głos zabrzmiał mniej przyjemnie niż poprzednio.– Przydzielili mu strażniczkę. Akademia wraz z aktualną parą zasiadającą na tronie osobiście ją wyznaczyli.Jasne brwi mężczyzny we fraku uniosły się odrobinę, nadając jego twarzy rozbawiony wyraz. Kącik ust powędrował nieznacznie w górę, odsłaniając długie i ostre kły.– Ją? – podchwycił. – Strażnikiem dziedzica jest kobieta?Ostatnie słowo powiedział ze szczególną delikatnością, bowiem pomimo że był martwy, nie stracił szacunku do tych słodkich i bardzo smacznych istot ludzkich. Sługa przytaknął gorliwie.
Grace Van Helsing nie jest typową siedemnastolatką i nie chodzi tylko o to, że od zawsze towarzyszą jej halucynacje przybierające postać bohaterów literackich i filmowych. Może dlatego decyduje się zaufać dziwnemu nieznajomemu o szafirowych demonicznych oczach i pod jego kierunkiem rozpoczyna naukę w tajemniczej Akademii SETH. Wkrótce okazuje się, że szkolenie ma przygotować ją do roli strażniczki prawdziwego wampira, i to nie byle kogo, bo samego księcia i następcy tronu. Po co wampirom strażnik? Kim są Wyklęci i tajemniczy przodek Grace? A przede wszystkim kim tak naprawdę jest Grace i jaką rolę ma do odegrania w tym niezwykłym świecie, o którego istnieniu ludzie nie mają pojęcia…Przybysz, wciąż zgięty, odchrząknął, a kiedy przemówił, jego głos zabrzmiał mniej przyjemnie niż poprzednio.– Przydzielili mu strażniczkę. Akademia wraz z aktualną parą zasiadającą na tronie osobiście ją wyznaczyli.Jasne brwi mężczyzny we fraku uniosły się odrobinę, nadając jego twarzy rozbawiony wyraz. Kącik ust powędrował nieznacznie w górę, odsłaniając długie i ostre kły.– Ją? – podchwycił. – Strażnikiem dziedzica jest kobieta?Ostatnie słowo powiedział ze szczególną delikatnością, bowiem pomimo że był martwy, nie stracił szacunku do tych słodkich i bardzo smacznych istot ludzkich. Sługa przytaknął gorliwie.