ISBN-13: 9788321352053 / Polski / miękka ze skrzydełkami / 210 str.
„Gdy podziwiamy panoramę pięknego miasta, uderza nas często wspaniała spójność tej całości, jej forma i funkcja, materiały, symbolika i kolory. Z drugiej zaś strony, nic nie jest bardziej męczące niż brzydota; przed jej niszczącym działaniem trudno się uchronić. Pojedynczy piękny budynek nie jest w stanie upiększyć ponurego osiedla, lecz wystarczy jeden budynek brzydki, aby zniszczyć ducha najwspanialszego miasta” – pisze Léon Krier w swojej pracy zatytułowanej „Architektura. Wybór czy przeznaczenie”. Jeden z najwybitniejszych światowych architektów i teoretyków architektury podsumował w niej niemal 30 lat swoich studiów nad architekturą. Jest to nie tylko niezwykle przenikliwa krytyka modernizmu w architekturze, ale i próba wskazania realnej alternatywy, która de facto już od co najmniej dziesięciu lat istnieje w budownictwie europejskim i północnoamerykańskim.Krier, podobnie jak Karl Popper, uważa, że postęp dokonuje się poprzez rozwiązywanie doraźnych problemów metodą prób i błędów, czyli poprzez modyfikację tradycji, a nie jej odrzucenie. Tradycja to nic innego, jak tylko kontynuacja działań, które się sprawdziły w dotychczasowej praktyce. Próba zerwania z tradycją, jaką przeprowadzili moderniści, odniosła całkowite fiasko i jesteśmy świadkami powszechnego renesansu tradycyjnej architektury i urbanistyki. Niemal całkowite ich potępienie ze strony dominujących w życiu kulturalnym modernistycznych elit pozostaje bez wpływu na stale rosnący popyt na tradycyjne domy. Żyjemy w społeczeństwie wolnych wyborów w polityce, w sposobach odżywiania, w religii i stylach życia, w naszej pracy i zajęciach. Dlaczego zatem mamy być pozbawieni wolności wyboru w dziedzinie architektury i urbanistyki? To, że modernizm nigdy nie był popularny, nie wynika - zdaniem Kriera - z ignorancji odbiorców, lecz z ubóstwa ideowego modernizmu. Architektura nie może dłużej pozostawać wyłącznie w rękach architektów, "genialnych artystów", którzy w arbitralny i często brutalny sposób przystąpili do burzenia dotychczasowego porządku, czyniąc to nie w imię poprawy czy doskonalenia zastanej sytuacji, lecz w imię górnolotnych, a w rzeczywistości fikcyjnych ideałów. Cywilizowane społeczeństwo świetnie się obejdzie bez modernistycznej gry pozorów, lecz nie przeżyje utraty archetypicznych wzorców ucieleśnianych przez tradycyjną architekturę i urbanistykę. Książka ta prowokuje do szerokiej debaty i stanie się zapewne ważnym narzędziem odrodzenia sztuki budowania miast, w których dobrze się mieszka. Obecnie jesteśmy zagrożeni utratą tej sztuki.
„Gdy podziwiamy panoramę pięknego miasta, uderza nas często wspaniała spójność tej całości, jej forma i funkcja, materiały, symbolika i kolory. Z drugiej zaś strony, nic nie jest bardziej męczące niż brzydota; przed jej niszczącym działaniem trudno się uchronić. Pojedynczy piękny budynek nie jest w stanie upiększyć ponurego osiedla, lecz wystarczy jeden budynek brzydki, aby zniszczyć ducha najwspanialszego miasta” – pisze Léon Krier w swojej pracy zatytułowanej „Architektura. Wybór czy przeznaczenie”. Jeden z najwybitniejszych światowych architektów i teoretyków architektury podsumował w niej niemal 30 lat swoich studiów nad architekturą. Jest to nie tylko niezwykle przenikliwa krytyka modernizmu w architekturze, ale i próba wskazania realnej alternatywy, która de facto już od co najmniej dziesięciu lat istnieje w budownictwie europejskim i północnoamerykańskim.Krier, podobnie jak Karl Popper, uważa, że postęp dokonuje się poprzez rozwiązywanie doraźnych problemów metodą prób i błędów, czyli poprzez modyfikację tradycji, a nie jej odrzucenie. Tradycja to nic innego, jak tylko kontynuacja działań, które się sprawdziły w dotychczasowej praktyce. Próba zerwania z tradycją, jaką przeprowadzili moderniści, odniosła całkowite fiasko i jesteśmy świadkami powszechnego renesansu tradycyjnej architektury i urbanistyki. Niemal całkowite ich potępienie ze strony dominujących w życiu kulturalnym modernistycznych elit pozostaje bez wpływu na stale rosnący popyt na tradycyjne domy. Żyjemy w społeczeństwie wolnych wyborów w polityce, w sposobach odżywiania, w religii i stylach życia, w naszej pracy i zajęciach. Dlaczego zatem mamy być pozbawieni wolności wyboru w dziedzinie architektury i urbanistyki? To, że modernizm nigdy nie był popularny, nie wynika - zdaniem Kriera - z ignorancji odbiorców, lecz z ubóstwa ideowego modernizmu. Architektura nie może dłużej pozostawać wyłącznie w rękach architektów, "genialnych artystów", którzy w arbitralny i często brutalny sposób przystąpili do burzenia dotychczasowego porządku, czyniąc to nie w imię poprawy czy doskonalenia zastanej sytuacji, lecz w imię górnolotnych, a w rzeczywistości fikcyjnych ideałów. Cywilizowane społeczeństwo świetnie się obejdzie bez modernistycznej gry pozorów, lecz nie przeżyje utraty archetypicznych wzorców ucieleśnianych przez tradycyjną architekturę i urbanistykę. Książka ta prowokuje do szerokiej debaty i stanie się zapewne ważnym narzędziem odrodzenia sztuki budowania miast, w których dobrze się mieszka. Obecnie jesteśmy zagrożeni utratą tej sztuki.