ISBN-13: 9781849912884 / Polski / Miękka / 2010 / 198 str.
Author, poet and activist Dolly Sen lives in Streatham, South London. Born in 1970, she had her first psychotic experience aged 14 which lead her to leave school. After years of mental illness, probably bought on by an abusive childhood, Dolly decided she should write about her experiences. She was inspired to write her own story after reading Jason Pegler's autobiography 'A Can of Madness'. She has since written five books, become a successful performance poet who has toured throughout Europe and has set up two charities. Dolly is a key figure in the mental health movement and regularly appears on television and radio talking about mental health issues. Book Extract Prolog Cz owiek... to ksi ka czytaj ca sam siebie." P.N. Furbank o Diderocie Jestem nienawi ci do samej siebie, otoczon przez lustra. Nie takie szklane lustra, ktorych tyle wyt uk am, e pech mnie nie opu ci, cho bym y a tysi c razy. Nie - to lustra oczu, ktore bezustannie mnie ledz . Lustra, ktore maj imiona i dusze. Lustra, ktore si u miechaj i k ami . Masz oczy jak tata i k amiesz jak tata. Musisz z sob sko czy " - s ysz natr tne g osy. Czy wspomnienia mog zamieni si w psychoz ? Niektore parz mnie jak roz arzone elazo. Pisz c ten pami tnik, musz si strzec, eby nie zamieni si w list po egnalny. Moj ojciec by aktorem i muzykiem, wi c wychowywa am si w rod ludzi z bran y rozrywkowej. Ojciec uwa a si te za komika, ale miech rzadko go ci w naszym domu. Moj pierwsz rol filmow, ktor pami tam, by o statystowanie w Imperium kontratakuje. Planem filmowym by o wn trze stacji kosmicznej i wsz dzie roi o si od pokracznych stworow. Nie wiedzia am, e to si dzieje na niby - by am pewna, e to dokument. Dwadzie cia lat po niej moj umys te opu ci Ziemi . Z no em w r ku stoj nad pi cym ojcem. Widz w nim straszliwego obcego," ktory czyha na moj zgub, dlatego musi zgin . Chc uderzy go no em prosto w twarz. Ten si mieje, kto si mieje ostatni" - mowi . Nie dbam, e to mnie doprowadzi do czubkow lub samobojstwa. Jak to uj moj psychiatra, Dolly, twoj nast pny przystanek to pokoj bez klamek." Nie dbam o to, bo robi, co robi, eby prze y . Tak trudno to zrozumie ? Patrz, jak pi i czekam na odpowiedni moment, eby go zabi . Czekam. Czekam. Odor jego potu, resztki jedzenia w brodzie i plwociny na pod odze tylko podsycaj wzbieraj cy we mnie gniew. Wznosz no, gotowa zatopi go w tym ludzkim mieciu. Ze ciany wpatruje si we mnie inna para oczu. To moje zdj cie z dzieci stwa, u miecham si do obiektywu. Trzykrotnie zbieram si w sobie, eby wbi no w g ow ojca, ale dziecko mnie obserwuje i nie mog si na to zdoby . Przepraszam, e robi z ciebie morderczyni - mowi do fotografii. - Kiedy by am dzieckiem, ma dziewczynk ...""
Author, poet and activist Dolly Sen lives in Streatham, South London. Born in 1970, she had her first psychotic experience aged 14 which lead her to leave school. After years of mental illness, probably bought on by an abusive childhood, Dolly decided she should write about her experiences. She was inspired to write her own story after reading Jason Peglers autobiography A Can of Madness. She has since written five books, become a successful performance poet who has toured throughout Europe and has set up two charities. Dolly is a key figure in the mental health movement and regularly appears on television and radio talking about mental health issues.Book ExtractProlog„Człowiek... to książka czytająca samą siebie". P.N. Furbank o DiderocieJestem nienawiścią do samej siebie, otoczoną przez lustra. Nie takie szklane lustra, których tyle wytłukłam, że pech mnie nie opuści, choćbym żyła tysiąc razy. Nie - to lustra oczu, które bezustannie mnie śledzą. Lustra, które mają imiona i dusze. Lustra, które się uśmiechają i kłamią. „Masz oczy jak tata i kłamiesz jak tata. Musisz z sobą skończyć!" - słyszę natrętne głosy. Czy wspomnienia mogą zamienić się w psychozę? Niektóre parzą mnie jak rozżarzone żelazo. Pisząc ten pamiętnik, muszę się strzec, żeby nie zamienił się w list pożegnalny. Mój ojciec był aktorem i muzykiem, więc wychowywałam się wśród ludzi z branży rozrywkowej. Ojciec uważał się też za komika, ale śmiech rzadko gościł w naszym domu.Moją pierwszą rolą filmową, którą pamiętam, było statystowanie w Imperium kontratakuje. Planem filmowym było wnętrze stacji kosmicznej i wszędzie roiło się od pokracznych stworów. Nie wiedziałam, że to się dzieje na niby - byłam pewna, że to dokument. Dwadzieścia lat później mój umysł też opuścił Ziemię.Z nożem w ręku stoję nad śpiącym ojcem. Widzę w nim straszliwego „obcego", który czyha na moją zgubę, dlatego musi zginąć. Chcę uderzyć go nożem prosto w twarz. „Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni" - mówię. Nie dbam, że to mnie doprowadzi do czubków lub samobójstwa. Jak to ujął mój psychiatra, „Dolly, twój następny przystanek to pokój bez klamek". Nie dbam o to, bo robię, co robię, żeby przeżyć. Tak trudno to zrozumieć?Patrzę, jak śpi i czekam na odpowiedni moment, żeby go zabić. Czekam. Czekam. Odór jego potu, resztki jedzenia w brodzie i plwociny na podłodze tylko podsycają wzbierający we mnie gniew. Wznoszę nóż, gotowa zatopić go w tym ludzkim śmieciu. Ze ściany wpatruje się we mnie inna para oczu. To moje zdjęcie z dzieciństwa, uśmiecham się do obiektywu. Trzykrotnie zbieram się w sobie, żeby wbić nóż w głowę ojca, ale dziecko mnie obserwuje i nie mogę się na to zdobyć. „Przepraszam, że robię z ciebie morderczynię - mówię do fotografii. - Kiedyś byłam dzieckiem, małą dziewczynką..."