ISBN-13: 9788367727143 / Polski / twarda / 2023 / 384 str.
Kamil Janicki, autor wielu bestsellerowych książek, po świetnie odebranej Pańszczyźnie tym razem wprowadza nas w świat polskiej szlachty. Warcholstwo to bezkompromisowe, krytyczne spojrzenie na warstwę społeczną, która przejęła pełną kontrolę nad dawną Rzeczpospolitą, stworzyła unikalny system wartości i obyczajów, a potem z coraz bardziej zacietrzewionym oglądem świata przyczyniła się do anarchii i upadku kraju.To historia buńczucznego stylu życia w myśl zasady zastaw się, a postaw się. Historia systemu politycznego, który zbudowano na szczytnych ideach, ale który wypoczwarzył się tak, że wolność ustąpiła miejsca posuniętej do absurdu samowoli. I w którym każdy szlachcic na zagrodzie faktycznie wierzył, że jest równy wojewodzie, a nawet królowi. Historia dumy z imperium połączonej z niechęcią do prowadzenia jakichkolwiek wojen i do obrony kraju. I historia obsesyjnych, rozciągniętych na stulecia starań o to, by odciąć się od zdecydowanej większości mieszkańców Rzeczpospolitej, których uważano za gorszych tylko dlatego, że nie urodzili się z herbem.
Kamil Janicki, autor wielu bestsellerowych książek, po świetnie odebranej Pańszczyźnie tym razem wprowadza nas w świat polskiej szlachty. Warcholstwo to bezkompromisowe, krytyczne spojrzenie na warstwę społeczną, która przejęła pełną kontrolę nad dawną Rzeczpospolitą, stworzyła unikalny system wartości i obyczajów, a potem z coraz bardziej zacietrzewionym oglądem świata przyczyniła się do anarchii i upadku kraju.To historia buńczucznego stylu życia w myśl zasady zastaw się, a postaw się. Historia systemu politycznego, który zbudowano na szczytnych ideach, ale który wypoczwarzył się tak, że wolność ustąpiła miejsca posuniętej do absurdu samowoli. I w którym każdy szlachcic na zagrodzie faktycznie wierzył, że jest równy wojewodzie, a nawet królowi. Historia dumy z imperium połączonej z niechęcią do prowadzenia jakichkolwiek wojen i do obrony kraju. I historia obsesyjnych, rozciągniętych na stulecia starań o to, by odciąć się od zdecydowanej większości mieszkańców Rzeczpospolitej, których uważano za gorszych tylko dlatego, że nie urodzili się z herbem.